|
Indian Cinema Hall Forum poświęcone kinematografii indyjskiej: Bollywood, Kollywood, Art Cinema
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Edi
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 14:54, 18 Lut 2006 Temat postu: Baadshah'owa trauma ^-^ |
|
|
Coprawda w wyniku różnych okoliczności zewnętrznych plan obejrzenia w tym tygodniu 10 filmów zspełżł na niczym, ale i tak wczoraj "zaliczyłam" Baadshah'a
Przyjechała do mnie Melanie, bo Asokę miałyśmy obejrzeć, ale że dzionek cały miałyśmy, zaczęłyśmy właśnie od Traumatycznego B Czemu traumatycznego - Ci którzy widzieli, wiedzą o czym piszę, Ci co nie widzieli - MUSZĄ się przekonać
Po jakiś 20 minutach tak Melanie, jak i ja spodziewałyśmy się wszystkiego, poza logiką w tym filmie Ale - Alleluya - ja wiem o co w nim chodziło
No więc nawet nie wiem, czy to arcydzieło, można do czegokolwiek porównać Np Szarukowe sceny pt "jestem ślepy" albo "przeszczepiamy oczy sowy i kozy" - no poprostu majstersztyk!!! Zresztą - co ja wam będę pisać - nie chcę za wiele nieświadomym spoilerować - FILM TRZEBA OBEJRZEĆ i już!!! Pozostawia taką traumę, że po nocy człowiekowi się śni biuro detektywistyczne Baadshah
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
durga ma
Administrator
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 20:12, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
no ja na ten przykład przez cały film nie przebrnęłam - po prostu w stanie nie byłam!
niemogę oglądać takich filmów bo mnie szlag trafia. nie wiem czy jest to tak głupie jak amerykańskie 'głupi i głupszy' (podobieństwa w treści nie ma zaznaczam!) i inne temu podobne, czy jeszcze bardziej durne, ale i tak nie na moje nerwy
dla mnie komedia musi mieć ten smaczek a nie serię przygłupiastych skeczy....
przpraszam jeśli uraziłam fanów filmów aziza mirzy i innych tego typu, ale nawet moja cierpliwość kiedys sie kończy. a przy tych filmach kończy się po jakiś 20 minutach:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edi
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 20:43, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
No, mnie na ten przykład też momentami irytowało Ale że oglądało nas dwie - jakoś łatwiej było walić głową w ścianę w towarszystwie Ale fakt fakte - teraz muszę trochę odpocząć od lodskula - jakieś 2 lata powinny wystarczyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukasz
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 13:16, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ja tym filmem byłem zachwycony. Dotąd cierpię, że miałem fatalną lewą kopię. Ale nawet ona nie potrafiła zniszczyć cudownego wrażenia. Oglądałem film już dwa razy. Raz zresztą w podobnym zestawie jak planowała Edi, czyli w sąsiedztwie Asoki.
W pełni się zgadzam z Durgą, że to film nie dla każdego. Poziom surrealistycznego humoru, totalnej abstrakcji oczekującej od widza głupawki jest tu rzeczywiście bardzo wysoki. Przy tym uważam, że jak na tego typu filmy (ja akurat głupiego i głupszego i wiekszości podobnych nienawidzę) ten jest zrobiony znakomicie. Bardziej niż Głupiego i głupszego przypomina mi najlepsze stare komedia francuskie zaprawione absurdalnym humorem i zwrotami akcji, które ratuje jedynie gra aktorów i które same w sobie mają wywoływać dystans i śmiech.
Myślę, że osobno na uwagę zasługują tu piosenki i układy choreograficzne, które są znakomicie skomponowane i każdy z nich jest taką minikomedyjką, której efekt zawdzięczać należy świetnej mimice szaruka i niepowtarzalnej tanecznej swobodzie.
Film pełen odniesień do znanych filmów, klimat biura detektywistycznego baadshah przywodzi na myśl inspektora Gadżeta (jak się to pisze poprawnie?), pojawiają się motywy z Desperado, teledyski i niektóre wstawki są wyraźnym jajem z Michaela Jacksona, i dla mnie - miłośnika Jackiego Chana - zbieżność ostatnich scen walk i pogoni po rusztowaniach z efektownymi sztuczkami z chanowych filmów. Do tego sporo dowcipu językowego, a także kapitalne prztyczki satyryczne w kierunku USA.
Film jest w zasadzie parodią samego siebie, czyli komedii. W wielu momentach naśmiewanie się z własnej konwencji jest głównym tematem, jak chociażby przywołane tu przeszczepianie oczu sowy i kozy. Johny Lever w swoim żywiole, pierwszy film z nim, w którym widzę, że ten aktor w pełni pasuje i nawet w znacznej mierze ciągnie akcję.
Mimo pozorów całkowitej niespójności fabularnej film koniec końców jaką taką logikę akcji zachowuje, inna rzecz, że tę logikę akcji popychają reakcje i zachowania nieprawdopodobne.
Ja szczerze polecam, bo dla mnie i moich przyjaciół była to niezapomniana zabawa. W pełni jednak rozumiem, że są osoby, które mogą tego filmu kompletnie nie trawić, chociażby nawet kochały SRK. Baadshah odwołuje się nie do gustów, nie chwyta na fabułę, przede wszystkim odwołuje sie do pewnego rodzaju poczucia humoru, poczucia, które nie wszyscy posiadają, a może nawet Baadshah oczekuje i od tych, którzy go posiadają rozwinięcia go do ostatecznych granic. A ostateczności nie wszystkim leżą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|